Przyznaję się szczerze, że nie bardzo byłam przekonana do lumpeksów w sieci. Second hand online raczej kojarzył mi się z takim miejscem, gdzie zazwyczaj lądują niezbyt ciekawe rzeczy. To oczywiście bzdura, ale nie wiem dlaczego tak jakoś to kojarzyła. Poza tym miałam jeszcze jedno skojarzenie z second handem w sieci. Mianowicie, że drugo koniec kija to same drogie ciuchy od największych projektantów, które i tak są za drogie, żeby sobie na nie pozwolić :) Najmniej spodziewałam się tego , co zobaczyłam, czyli całkiem zwykłych ciuchów z sieciowych sklepów, i do tego w świetnych cenach. Pamiętam, że nie mogłam zrozumieć, jak pod szyldem vintage możne je sprzedawać :) Teraz ta sobie myślę, że pewnie to taki skrót myślowy, bo przecież nie wiadomo do końca, gdzie się kończy vintage, a zaczyna second hand. I pewnie nikt tego nie rozstrzygnie, bo każdy będzie miał trochę inne zdanie. Second hand online okazał się całkiem przyjaznym miejscem:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz