Różowe sukienki to jakoś tak nie moja broszka. Ale jednak muszę przyznać, że czasami zdarzają się prześliczne różowe sukienki, których nie mogę sobie podarować, bo zwyczajnie są za ładne, aby je zostawić- jak te na przykład. Sama nie do końca widzę się w rózowej sukienkce, ale często widzę dziwczynym którym jest w tym kolorze do twarzy. Jest pewien odcień różu, a mianowicie ten amarantowy, który kojarzy mi się z Indiami, i choć jest dość mocny to jednak podoba mi się- może to kwestia skojarzenia z ciepłym miejscem:) Dlatego różowe sukienki zawsze zwracały moją uwagę, a takiej raczej nidgy nie miały na przykład te w niebieskim kolorze. Second hand to idealne miejsce na wypróbowywanie właśnie takich nowości jak różowe sukienki, bo możemy sobie pozwolić na eksperymetowanie. Nawet jeśli nie założymy takiej kiecki ani razu, to i tak nie będzie tragedii. Z drugiej jednak strony chodzenie po lumpeksach tylko i wyłącznie w poszukiwaniu różowych sukienek byłoby trochę przegięciem. Dlatego ja takie eksperymenty wolę robić przy użyciu internetowych lumpeksów:) W ten sposób wyszukane różowe sukienki to jednak mozliwość zwrotu, której nie ma w normalnych second handach- sprytne, prawda;)? Ale trzeba sobie jakoś radzić:) Tak czy inaczej, amarantowy róż będzie zawsze zajmowal specjalne miejsce w moim sercu, różowe sukienki już trochę mniej, a za chwilę coś zielonego:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz